♀
ashita, to znaczy „jutro”… ;-)
01 01 2010
Ashi w nowym domku
09 09 2009
Ashi smarkula…
Zarezerwowana ®
…
by: Ana
foto:
1) ferretta.pl
2) magda
© All rights reserved or Some rights reserved, publikacja powyższych zdjęć wymaga zgody autorów
…
Hej słoneczka… cieszę się, że wszystko ok i życzę miłego urlopowania… Na przyszłość pamiętaj, że babcia chętnie się zaopiekuje ogoniastymi, aby mama nie musiała „cierpieć”… ;-p A u nas wszystko ok… szykujemy się do pełnego rujkowania, jak na razie od miesiąca mam stado „szalonych” fret, których wszędzie pełno i wszystko muszą odsunąć, albo przewrócić do góry nogami… Kuwety, legowiska i inne części ruchome frufffffają… tak więc, taki mały standard… ;-) kisski dla Was
Hej hej dawno nie pisaliśmy… przepraszam… ale mam w tym roku licencjata i mało czasu:( U nas wszystko oki :) dziewczynki zdrowe wariują :) Ashi zdrowa pogryza nadal :P ale już w pełni w domu u siebie jest :D 17 jedziemy w góry i dziewczynki zostają z moimi rodzicami :P biedna moja mama bedzie pogryziona ;P a jak tam u Ciebie buziaki dla kłębuszków
Hejcia:) jak tam maluszki :) Tak stwierdziłam że trzeba tu coś napisać co u Ashi :) choć Ty jesteś poinformowan a:) Ashita już w pełni zadomowiona choć nie może się oduczyć gryzienia po twarzy niestety dość mocnego :P Tym razem ja ucierpiałam…. dziabła mnie diablica w usta :P troszke krwi się polało ale i tak ją kocham :P Łobuziara waży 1250 :) więc mamy tak jakby małego kociaka:P:P:P heheh A tak pozatym po małych nerwach że będziemy musieli biopsje wykonać.. .co na szczęśćie okazało się niepotrzebne :) to mała zdrowa :) Pozdrawiamy buziaki:*
Pięknie babsko wyrosło… ;-) Dobrze, że to tylko Twoja nadopiekuńczość i nic doktorek nie znalazł… ;-) A u nas kwarantanna jak zwykle… okres ciąży i do 6 tygodnia maluchów, czyli jeszcze 5 tygodni, a później piranie spuszczę z łańcucha… ;-)
Witam:D Gratuluje pięknego potomstwa są słodkie:)Pisze z nowinkami co u naszej łobuziary ;D Ashi waży 1210;D Troszeczke jej się przybrało na wadze hihih aż się zdenerwowałam i u doktora Botko byłam na kontroli z tym przybraniem na wadze ale jest wszytko oki poprostu lubi jeść:D Słyszałam że u Ciebie kwarantanna obecnie:) do kiedy:) Buziaczki pozdrawiamy:)
Rujka, rujka… i masz lelucha… ;-p
Jaka śliczna foteczka mojego urwiska:) Choć ten urwisek teraz leloch się zrobił a za to Bunia od niej nauczyła się wariować i szaleje :D Pozdrawiam serdecznie:*
Hejka Madzik… Dzięki za wieści, akurat wstawiłam zdjątko Ashi z Waszego domku… Na zimę wyjaśniał ten „mój” cudak… ;-)
Ashi ma się bardzo dobrze. Pokochały już się z Bunią są jak jeden stworek:) Pozdrawiam:)
Ashi po „pechowym” starcie znalazła „serducho” do kochania, albo to „serducho” znalazło ją… ;-) Teraz tylko przeżyć łączenie z Bunią i będzie najszczęśliwszą frecią na świecie, bo nowi opiekunowie Magda i Arek, zdecydowanie „wpadli jej w oko”… ;-) ps. w końcu udało mi się obejrzeć ją na NK, ale poproszę o lepszą jakość foto… ;-p
Ashi wczoraj od nas odjechała… chlip ;-( … Ale na szczęście nie jest daleko, nawet wspólne spacerki są możliwe… ;-)