Moje fretki… pieszczochy… ;-)
Te, które na zawsze zostaną w moim sercu… [*]
Moja pasja
Nigdy?… a jednak… Pasja?… i owszem… Upodobałam sobie skrajności… z jednej strony jasno ubarwione fretki, a z drugiej diabelsko czarne… ale każda inna jest dla mnie szczególna… a każda moja jest dla mnie wyjątkowa… ;-) 21 03 2008
Moje doświadczenie
Moja przygoda z fretkami trwa od 2002 roku… Po wielu latach doświadczenia i kilkuletnich przemyśleniach na temat domowej hodowli fretek nadal mam wiele „niewiadomych”, „pytań” i „obaw”… Zazdroszczę, niektórym łatwości podejmowania decyzji o rozmnażaniu osobników NN (ale nie pochwalam!)… Te kilka lat, ten krótki okres przenicował moje poglądy i zweryfikował kilkakrotnie wiedzę, którą cały czas staram się pogłębiać i oczywiście wdrażać w życie… Największa zmiana dokonana w naszej domowej hodowli fretek dotyczy żywienia i kuwetki… Moje fretki od początku są na diecie „naturalnej”, „surowej”, a najtrafniejsze chyba określenie to „domowej”… Stwierdziłam, że jeżeli chcę się podjąć hodowli fretek, to ich byt przynajmniej od strony żywieniowej, musi stać na wysokim poziomie, bo w końcu każdy wie, że wszystko co dobre, wypija się „z mlekiem matki”… ;-) Fretki najpierw karmione były kilkoma gatunkami surowego mięsa, później wzbogaconego jeszcze kośćmi i domowej roboty zupkami, surowymi i gotowanymi, zwanymi „gerberkami” (wywar/rosół mięsno-kostny z warzywami w postaci zmiksowanej papki)… Oczywiście, do każdego mięsa, czy to surowego, czy gotowanego dodajemy:
- suplementy witaminowo-mineralne
- wapń (kości i/lub mielone skorupki jaj) w okresie laktacji i odkarmiania szczeniaków, gdy jest szczególne zapotrzebowanie na ten minerał
- jaja przepiórcze i innych gatunków jaj (kurze, kacze, gęsie, gołębie)
- drożdże, algi, taurynę, hemoglobinę
- tłuszcze roślinne (NNKT, wit. E) – olej lniany lub olej z ostu, z wiesiołka, słonecznikowy, z oliwek i siemie lniane
- tłuszcze zwierzęce – tran (w okresie zimowym i linienia), oleje z łososia, smalec gęsi i wieprzowy, masło kozie i krowie
- smakołyki – jaja, masło!
Jak widać nie używam diet przetworzonych, komercyjnych dostępnych w sklepach zoologicznych… I stawiamy na bardzo duże urozmaicenie… ;-) Czystość i zapach… to chyba jeden z większych problemów hodowli domowych… Przez kilka lat testowałam coraz „lepsze” żwirki, wchłaniające zapach o minimalnej ilości roznoszonej na mieszkanie i meble (bo fretki mają dostęp do każdego miejsca w domu)… I nie zgadniecie, co okazało się najlepszym patentem czystości i szybkiego sprzątanka!?… Najzwyczajniejszy w świecie papier z rolki, tylko dość sztywny i szeroki aby można było wyściełać kuwetki (tzw. czyściwo, np. Katrin)… Natomiast kadzidełka oliwne są skuteczne przy zwalczaniu zapachu, zwłaszcza gdy są połączone z cotygodniowymi wymianami posłań i hamaczków… ;-)
Pula genetyczna
Wracając do domowej hodowli fretek, mogę pochwalić się stadkiem fretek o wspaniałych, trzpiotowatych, wesołych i łagodnych charakterkach o „dorodnym” wyglądzie i zadbanych futerkach, a na dodatek posłusznych… ;-) … Ich ewentualni, przyszli partnerzy będą również dobierani wg powyższych kryteriów oraz z udokumentowanym pochodzeniem… Wszystkie te działania mają doprowadzić do coraz lepszej kondycji fizycznej i psychicznej oraz odpowiedniego behawioru maluchów, aby przyszli właściciele mogli jak najdłużej cieszyć się towarzystwem zdrowych fretek z domowej hodowli… Długo myślałam nad kolorystyką oraz długością futerka przyszłych pokoleń i na chwilę obecną moim marzeniem, które chciałabym zrealizować, jest prowadzenie dwóch linii kolorystycznych (jasnej i ciemnej) oraz dwóch długości futerka halfangora i angora… Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować plany, a przynajmniej będę się bardzo starać, aby osiągnąć wyznaczony sobie cel na tak wysokim poziomie… ;-) 15 01 2009
Wymagania formalno-prawne
Ferretta Passion*Pl, spełnia wszystkie wymogi formalno-prawne obowiązujące w Polsce i jest zarejestrowana w:
- URZĘDZIE SKARBOWYM
- Włoskim Stowarzyszeniu Fretek FURETTOMANIA (Associazione Italiana Furetti FURETTOMANIA) – fretki od 08 sierpnia 2008 – hodowla od 01 października 2009
Stowarzyszenie działa jako organizacja non profit od 1999 roku, a w zakres jej działalności wchodzi:
- niesienie pomocy fretkom i ich właścicielom
- uświadamianie i nauka o fretkach
- pomoc w leczeniu i adopcjach
- dodatkowo zrzesza hodowców
2) agrest
3) jarusvideo.pl
- © Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment strony nie może być kopiowany i wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez zgody autora! • All rights reserved or Some rights reserved!
Weekend spędziliśmy festynowo… ;-) Poznańska Arena organizowała „Zakończenie lata”, gdzie nas zaproszono i mogliśmy wnieść trochę prawdy o życiu i charakterku naszych „gryzeld”… ;-)
Mam nadzieję, że każdy szanujący się hodowca pamiętał o druczku PIT-6, który należało złożyć do wczoraj w US… ;-)
Vixenik i Visiololo odjechali od babuszki… buuu ;-(
Już napisałam ^^
Oczywiście… Pisz na email… ;-)
Czy w takim razie przyjęłaby Pani moją propozycję? :)
Witam :) Jestem pod ogromnym wrażeniem Pani strony !Czytam i czytam, muszę odświeżyć swoją wiedzę bo przez ostatnie kilka lat nie miałam na to czasu a widzę, że mnóstwo się w temacie fretek pozmieniało. Jestem „mamą” 3 fretek, pierwsza, zupełnie nieplanowana ;) zakupiona podobnie jak Pani pierwsza fretka, w sklepie zoologicznym w 2001 roku towarzyszyła mi przez 7 lat, była ze mną (a ja z nią) związana w sposób wręcz niesamowity. Do dziś jest żywa w moim sercu. Po B. nie wyobrażałam sobie życia bez fretek. Roczna N. odkupiona od znudzonej studentki właśnie wczoraj, po zaledwie 4 latach życia, odeszła… Czytaj więcej »
Dziękować, dziękować… Wymiziaj te swoje 5 sttfforów… ;-)
wielkie gratulacje ! buziaki dla Ciebie i całego stadka :*
Yuuupi… doszła nasza legitymacja stowarzyszeniowa, od 1 października 2009 jesteśmy oficjalnie zarejestrowani pod nr. 1272 we Włoskim Stowarzyszeniu Fretek FURETTOMANIA… ;-)