Od wczoraj (22 10 2008) w naszym świecie pojawiły się na krótko trzy zaprzyjaźnione ogonki… Franek, Szuszu i Nela…
To największe słodziaki pod słońcem, których będzie mi bardzo brakowało… Na szczęście już wcześniej były zaklepane domki dla nich, tak więc w poniedziałek pojadą do nowych domków z gwarancją odwiedzin… ;-)
- Franek… 2,5 roczny wykastrowany tchórzyk, wielki i przystojny jak mało który ;-)…
- Szuszu… 1,5 roczna wysterylizowana, ruda księżniczka…
- Nela… 1,5 roczna wysterylizowana, ciemna arlekinka, grubaska… ;-)
Ogonki są grzeczne, bawią się i dokazują… z resztą bandy najchętniej „podarły by koty”, ale na razie izolacja… wcinają mięcho, aż im się uszy trzęsą i zupkę ciotki, że nawet swoje suche odpuściły w nocy… A nasz doktorek będzie miał nową trzódkę do szczepień i odrobaczania… ;-p
Franka i Nele adoptują Marlenka z Markiem (ludzie o wielkim sercu), posiadacze już dwóch fretek, tak więc ich stadko będzie liczyć od poniedziałku, aż 4 ogony!…
Szuszu zostaje przygarnięta przez Asię i jej fretulkę Alex… będzie miała towarzystwo, co mam nadzieje zmniejszy stres rozłąki z panią i starym towarzystwem… ;-)
Franek, Nela i Szuszu pilnują mnie na każdym kroku, całują przy każdej okazji, zwłaszcza Franuś… Zważyłam całą trójce: Franek 1620, Nela 1205, Szuszu 750… Pomimo, że Pani przywiozła z nimi suchą karmę, wolały mięso dziewuch i ładnie je zajadały, tak jak i jajeczka przepiórek…
27 10 2008
Dzisiaj przyjechali nowi właściciele i nowi towarzysze zabaw… Szuszu nie zaczepiała nikogo tylko wylizała i wyiskała przestraszoną Alex… Nela próbowała ze wszystkimi zaprowdzić nowe porządki, ale szybko skapitulowała przed Kropkiem i Crazy, a Alex nie mogła dogonić ;-)… później okupowała ramiona pana… Franek spokojny misiaczek tylko raz ugryzł Marka, a kobietkom rozdawał całuski ;-p…
Zważyliśmy wszystkie i okazało się, że na mięsie podskoczyły wszystkie na wadze, tak więc Marlena &Marek zabrali do domu 1680g Franka i 1240 Neli, a Asia zabrała 780g Szuszu (Alex z identyczną wagą! dobrały się jak w korcu maku)…
Życzę nowym właścicielom wiele szczęścia z nowymi futrami, a ogonkom dobrego azylu w nowych domkach ;-)…
Już tęsknie… ;-|
28 10 2008
reportaż: anelram
w domu krzyk i smród… troszkę się spierały, a już najbardziej Crazy… Nela raczej przerażona i zawczasu piszczy… a z Frankiem, trudno powiedzieć… obeszły dostępne kąty, zjadły mięsko a po złożeniu klatki szukały sobie miejsca do snu choć Crazy chciała do nich przyłączyć, wtopić w tłum… znów larum… ja poszłam spać i słyszałam może z 5 minut jakieś popiskiwania ;) dalej nie wiem co się działo, ale rano widziałam „kupkę” więc chyba spały razem, gdy się przebudziły, znów odrobina krzyku na zapas, bo wystarczy, że Crazy czy Kropek zbliży się do Neli – ona „płacz”… Franek zwiedzał, Kropek ze swej szuflady nasłuchiwał, Crazy gdzieś się pałętała za Frankiem i od czasu do czasu słyszałam szamotanie, a Nela usnęła mi na rękach… tak więc powoli, ale do przodu :)
reportaż: asia
hej… u mnie w sumie rano były bąki od alex… w nocy tylko jeden zgrzyt, każda spała w swoim hamaku, ale w jednej klatce… obecnie są razem ale do siebie nie podchodzą, każda śpi u siebie… teraz zainteresowanie wykazuje alex, myślę że źle nie będzie… w sumie baków nie było, mięso znikło w nocy ;-)
…
by: Ana
foto:
1) ferretta.pl
© All rights reserved or Some rights reserved, publikacja powyższych zdjęć wymaga zgody autorów
…
W piątek, 6 grudnia 2013 roku, odszedł, ostatni z ‚moich’ adopciaków – 7,5 letni Franek (insulinoma – 2,5 roku skarmiania suchym wystarczyło ;-( )… [*] [*] [*]
super relacje i dobre wiadomości ;-)… cieszę się, że futra ładnie się chowają… u mnie też ostatnio ogórek króluje w menu, ewidentnie czują już wiosnę… pozdrawiam Waszą szóstkę i czekam na odwiedzinki ;-)
idzie wiosna . . . Łobuzy biegają, skakają, „gugają” i broją ;)) już nie śpią tyle po kątach, wolą buszować . . . że nie wspomnę o podkradaniu, np. prawie całego ogórka,nawet nie wiem kiedy i jak, ale gdy zauważyłam to była już tylko polowa z niego :D „na zdrowie !”
No to wypada chyba zdać małą relację ;) Frety żyją i mają się dobrze :D Franek misio leń jakich mało, uwielbia bawić się na leżąco aby tylko łapkami móc machać i najlepiej jak „zabawka” sama mu się przyturla … Nela zaś ruchliwa czasem uda się jej gdzieś wskoczyć i już nie ma problemu z wejściem na pięterko w klatce, co było kiedyś niemożliwe. Straciła troszkę na wadze co pewnie przyczyniło się do większej aktywności, a tym samym aktywność ruchu nie pozwala jej przybrać za wiele na wadze, bo wszystko wybiega. Co do kuwetowania – zdarzy się, ale potrafi też przebiec… Czytaj więcej »
może i jestem „wielka” ;) ale kupy Neli jeszcze większe ;) Nela jest chyba niereformowalna … a reszta czasem bierze z niej przykład i dokładają swoją kupkę na „kupkę” ;) Bąków i sprzeczek już coraz mniej :) Franek lubi bawić się z Crazy a Nela często tuli się do Kropka. Gdyby tak jeszcze szło zakorkować im :x pupcie ;)
wierze w Ciebie, jesteś WIELKA i dasz radę, udało się z Kropkiem, to i z tymi się uda… podejrzewam, że w tej chwili nadal jest to wynik stresu (zmiana domku) no i oczywiście znaczenia terenu, bo w końcu najbardziej pachnie starymi domownikami… ;-)
ZŁOŚLIWOŚĆ :/ już mi podłogi braknie na wykładanie szmatek, aby po kątach nie robiły ;) pozostaje jeszcze środek :D skoro kąty są „zajęte” przez kocyki. Zawsze znajdą miejsce gdzie można wcisnąć jakąś kupę i to w pobliżu kuwety, aby nie było ;) No ale liczę, a może się łudzę, że się poprawią. Jeszcze dość niedawno to samo przerabiałam z Kropkiem i nieraz opadałam z sił starając się Go upilnować i oduczyć. Teraz mam powtórkę z rozrywki x2 i czas pokaże czy te dwa (choć kochane, ale) „gady” są reformowalne :D
Trudno mi ocenić jak się dogadują, bo do tej pory nie byłam w takiej sytuacji i nie mam odniesienia. Wydaje mi się, że nienajgorzej ale nie brak sprzeczek, pisków, bąków i kup po kątach ;) :( niestety zadrapania na karku są, ale zauważyć też się da wspólne próby zabaw i wspólne spanko :) Tak więc ogólnie chyba nie jest źle no i mam nadzieję, że szybko się dogadają – w końcu to dopiero tydzień. :* „buziaki” przede wszystkim od Franka i Neli dla Anathea i Judki, Crazy z Kropkiem też się przyłączają ;)
pięknie… wycałuj wszystkie ode mnie ;-)
1. zwiedzanie kątów 2. piski, syczenie i bąki :) 3. próby zaprzyjaźnienia i wspólnego spania nie obyło się bez „krzyków” ale cały podniesiony alarm bezpodstawny bo nikomu nic się nie dzieje Crazy chciała dołączyć do śpiąceej Neli i Franka, ale ona przerażona widokiem zbliżającej się fretki postanowiła ją odstraszyć, Kropek raczej trzyma się troszkę z boku i więcej nasłuchuje i obserwuje. Franek zaś zwiedza…. co się da i co nie- też ;) noc przespały „razem” -nic mnie nie obudziło więc chyba było dobrze, a rano widziałam tylko „stertę futra” jedno tuż obok drugiego i trzeciego i czwartego … i było… Czytaj więcej »
nio i już nie ma u mnie słodziaków… ;-( … pocieszające jest, że trafiły do zaprzyjaźnionych domków i będę miała z nim kontakt podczas spotkań i na spacerkach… łączenie na obcym terenie przebiegło bezproblemowo, czekam na wieści jak zachowywały się w nowych domkach?… ukłony dla Marleny&Marka oraz Asi za wielkie serca ;-)
:) no to w poniedziałek akcja pt. Franek i Nela kontra Kropek i Crazy hihi oraz Crazy i Kropek kontra Nela i Franek :D ojjjjjj będzie się działo, oj będzie :)