Moje fretki
Moje aniołki
Historia
Hodowla fretek – to nie chwilowa zachcianka, ale wieloletnie doskonalenie wiedzy oraz doświadczenia w zakresie diety, zdrowia, chowu i hodowli fretek. Moja przygoda z fretkami trwała już siedem lat, gdy postanowiłam zająć się również hodowlą. Z tego powodu też powstała ta stronka, aby uczyć o fretkach przyszłych oraz obecnych opiekunów fretek.
Od kiedy tylko pamiętam, to zawsze byłam prozwierzęca… Jak już mogłam chodzić i wymykać się spod opieki starszych, to znikałam… Przeważnie odnajdowano mnie śpiąca w budzie, przytuloną do psa lub w kojcu cieląt i źrebaków, które ssały moje ręce i wylizywały z brudu twarz… Zawsze w domu był jakiś zwierz, którego „skitrałam” z ulicy lub schroniska… Najukochańszego, najmądrzejszego i najłagodniejszego na świecie wilczura wyrwałam z rąk ochrony przed rozstrzelaniem… A po jego śmierci liczyły się już tylko fretki…
Pierwszą fretkę dostałam w prezencie na urodziny, w 2002 roku! I w taki właśnie sposób zaczęła się moja cudowna przygoda z tymi pasjonującymi zwierzakami…
Dlaczego fretki są dla mnie tak fascynujące?
Ponieważ w ich maleńkich ciałkach zamknięta jest dusza kilku charakterków… Zaspakajają moją egoistyczną potrzebę posiadania „psa”, jak „koty” są ekscentrycznymi indywidualistami, ich złodziejska natura „chomika” dodaje życiu dreszczyk emocji, dziecięce „małpowanie” wywołuje uśmiech „głupiego” na twarzy, a umiejętność „tchórzenia” (puszczania bąków) z pewnością nie przeniesie nas do perfumerii, ale przypomni o „ekscentryczności” ich natury, która łączy w sobie i tchórza, i bardzo odważne zwierzątko… Ponadto, są to zwierzaki z „ogromniastymi” serduchami, wypełnionymi po brzegi empatią… W życiu nie spotkałam zwierząt, które bardziej reagowałyby na nastroje i samopoczucie opiekuna, jak robią to frety…
To tak skrótowo… obecnie mam 10 brojących futer, w porywach ponad 20, a nawet 40… Wszystkie, od pierwszych swoich chwil życia w moim domu, jadły mięso z kością, jedzą i będą jeść dalej… ;-)
Kilka lat temu nawet nie myślałam o hodowli fretek, ale żyjąc i obcując z nimi, poznając ich szczególność oraz poszerzając wiedzę o ich naturze nie miałam wyjścia ;-p … To pozytywne uzależnienie, zwane „zafreceniem” zamieniło się w pasję, a pasja w myśl o „hodowli”…
Ferretta Passion*PL to oczywiście domowa hodowla fretek, a jednocześnie kontynuacja mojego „małego stadka”… Czy słowo NIGDY wyraża się w czasie? W moim przypadku chyba tak… ;-)
Moja przygoda z fretkami zaczęła się w lipcu 2002 roku… Pierwsza moja fretka Mycha vel Misia, Misiula, Minolta (gdy była niegrzeczna!), została kupiona w sklepie zoologicznym i była bardzo kochanym zwierzakiem… Od tego czasu nie wyobrażam sobie innego zwierzaka w domu niż fretka… Zastępuje ona psa, kota, chomika, małpę a czasami i węża, w jednym, małym, żywiołowym ciałku… A co dopiero kilka fretek!
Fretki wręcz zarażają swoją osobowością i energią oraz dają dużo radości i śmiechu, ale potrafią też doprowadzić do paniki, histerii i łez, uruchamiając swoją żywiołowość i fantazję, np. na ukochanej roślince doniczkowej, która jakoby przypadkiem zostaje przesadzona na najpiękniejszy Twój dywan, pościel, czy gryząc wszystkich i wszystko… Takich przykładów „zbrodni” można wymieniać wiele, zwłaszcza gdy da się ku temu sposobność naszej ukochanej fretce…
Niestety, te zwierzęta nie są dla każdego i nie do każdego domu można je zabrać… ;-)
Teraz, gdy Misiuli i kilku kolejnych już nie ma:
- Sky (od 30 czerwca 2007 do 11 listopada 2016),
- i Luna (od 30 czerwca 2007 do 31 lipca 2016),
- Nana (od 06 stycznia 2008 do 02 luty 2010),
- Gaja (od 01 lipca 2008 do 11 lipca 2016),
- i Bianca Blue zwana Bibi (od 01 lipca 2008 do 07 lipca 2014),
- Cassis (od 22 maja 2009 do 19 kwietnia 2015),
- i FeeFee z własnego odchowu (od 22 maja 2009 do 26 11 2015),
- Pam (od 13 sierpnia 2009 do 17 czerwca 2012),
- Caprys (od 13 sierpnia 2009 do 17 08 2015),
- Akki (od 06 listopada 2009 do 31 maja 2011),
- Xaxis (od 25 kwietnia 2010 do 12 09 2016),
- Malu (od 14 września 2010 do 16 lipca 2015),
- Agat’h (od 22 stycznia 2012 do 30 stycznia 2015),
- Niya (od 25 kwietnia 2013 do 25 czerwca 2015),
- Kitana (od 16 kwietnia 2011 do 18 listopada 2017 ),
dom okupują:
- Ciri (od 16 kwietnia 2013),
- Ax (od 03 lipca 2013),
- Navi i Nan (od 03 maja 2014),
- Ayssi i Ash (od 14 maja 2016),
- Issis (od 03 sierpnia 2016),
- Oshii i Ahaya (od 03 listopada 2016),
- Inni i Xavi (od czerwca 2017),
- Shi vel Szisza (od 12 marca 2018),
- Kiss vel Kisiel (od 06 maja 2018) … i końca nie widać… ;-p
Jak widzicie uzbierałam niezłą gromadkę… ;-)
Gdy odeszła Misia stwierdziłam, że bardzo mało wiem o zwierzętach, które stały się częścią mojego życia i pomimo wielu lat buszowania w sieci w poszukiwaniu informacji o fretkach (tchórzofretkach), ta wiedza, wcale się nie pogłębiała… A wręcz przeciwnie w wielu przypadkach, odnalezione informacje były tak sprzeczne, że trudno było się połapać, gdzie leży prawda? ;-(
I w tym momencie postanowiłam stworzyć tę stronkę, która 21 lutego 2008 roku miała swoją pierwszą odsłonę… Moim marzeniem jest aby stała się kompendium wiedzy o fretkach z punktu widzenia opiekuna fretek, który ma stały z nimi kontakt i obserwuje ich zachowania… Dopiero połączenie doświadczenia i literatury specjalistycznej otworzyło mi oczy na wiele nie znanych mi faktów, dotyczących anatomii, fizjologii i biologi moich zwierząt i nie tylko…
Zdobywaną, potwierdzoną i sprawdzoną wiedzą będę się dzielić z Wami, obecnymi czy przyszłymi opiekunami fretek… ;-)
Podziękowania
W tym miejscu pragnę także podziękować moim znajomym, wspaniałym ludziom, którzy przyczynili się do powstania stronki… wielkie pokłony dla Mr. DEE za wkład i administrację stronki, dla MATEUSZA za przejęcie władzy nad stronką, dla GRANATA za wsparcie duchowe, dla Agrest, AniaR, Leksi za pomoc w tłumaczeniach z języka angielskiego, dla EVA za inspirację i rady oraz tłumaczenia z języka włoskiego… oraz wielu innym, którzy codziennie wnoszą cząstkę siebie i swojej wiedzy w mój świat … ;-)
2) agrest
3) jarusvideo.pl
- © Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment strony nie może być kopiowany i wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez zgody autora! • All rights reserved or Some rights reserved!
Ciąg dalszy reDesign’u naszej stronki, za utrudnienia przepraszamy… ;-)
Przykro mi z powodu Twojej straty… ;-( Wiek fretek, tak jak wiek ludzi… zależy od wielu czynników, niektorzy żyją niesprawiedliwie krótko, inni niewyobrażalnie długo… ;-) Niestety, nawet Ci sami autorzy fretkowi, którzy kilkanaście lat temu publikowali wiek fretek w przedziale 8-12 lat, obecnie publikują zakres 5-9… Choć ropomacicze rzadko jest przyczyną, która to życie skraca… oczywiście to odpowiednio leczone… ;-|
Moja fretka odeszła w wieku 6 lat. Śledziona i ropomacicze. Była operowana, leczona i liczyłam na cud. Odeszła w środku nocy, wiem dokładnie o której godzinie bo pół godziny wcześniej karmiłam ją jeszcze strzykawką do pyszczka. Nie chciała jeść. Wet polecił mi gerberki dziecięce i to jej zasmakowało. Gdy obudziłam się o 5:00 rano na kolejne karmienie jej już nie było. Zostało ciałko. Nie mogłam uwierzyć. Przecież fretka miała żyć od 8 do 10 lat! tak miałam napisane w jednej z książek o tych zwierzakach. Dziękuję Ci, że zamieściłaś datę przybycia na świat i odejścia twoich maluchów. Sprawiło, że nie… Czytaj więcej »
Założyć szelki, wziąć fretkę pod pazuchę, postawić w przyjaznym otoczeniu… Po kilku chwilach, uruchomi ‚szfęndacza’ i zapomni, że ktoś jej coś niewygodnego na grzbiet wcisnął… ;-p
A jak przyzwyczaic fretke do szelek? Chciałabym wyprowadzać ją na dwór ale jak zakładam jej szelki to strasznie sie rzuca i probuje zdiac te szelki
Jeżeli mieszkanie jest profretkowe, to nie ma przeciwskazań, aby żyła bezklatkowo… a klatke zmień, bo i tak jest nieodpowiednia, jeśli fretka z niej wychodzi… poczytaj o klatkach … http://www.ferretta.pl/fretka/wyposazenie/klatka/
Witam. Mam pytanie,mam nadzieje ze moge tu pisac. Chodzi o moja fretke,ona wogole nie chce byc w klatce dlatego caly czas jest poza nia. Jak ja w niej zamkne to strasznie gryzie prety i drapie w nie a poza tym i tak przeciska sie miedzy pretami. Czy to dobry pomysl by fretka byla bez klatki czy jednak starac sie jakos ja przekonac do tej klatki?
Moja fretka żyła bez klatki. Klatke oczywiscie miała ale cały czas otwartą wiec traktowała ja bardziej jak toalete :) czasami jak sie obraziła to wchodziła spać do hamaka a poza tym cały czas biegała wolno po mieszkaniu :)
WP… ;-)
Jeśli mogę zapytać, z jakiej aplikacji była robiona ta strona? :)
dr Paulina wie co mówi… ;-) trzymam kciuki za chorowitka… ;-)
dziękuje, jednak nie zdecyduje się na stosowanie theranecronu, Pani Plewako (GD) przedstawiła mi ryzyko z tym związane. W razie co lek można dostać m.in W-wa: Białobrzeska i kilku innych, również w Gdańsku na Diamentowej. Jak na razie jest ok, cieszę się każdą chwilą z freciszonem a autorce strony gratuluję ogromnej pasji, wiedzy i tej całej futrzastej familii;)
Sama chętnie widziałabym ten lek w mojej freciej apteczce, nie koniecznie do terapii antyrakowej… ;-) Rozwinę wici wśród weterynarzy… ;-)
super strona, piękne frecie! szukam wszędzie theranecronu- leku z jadu tarantuli, który hamuje rozrost raka, moja frecia jest już niestety nieoperacyjna a ten lek może przedłużyć jej życie, gdyby ktoś coś wiedział: p.kowalski212@gmail.com dzięki, pozdrawiam
bardzo ciekawa strona o fretkach , czytam czytam. I musze stwierdzić że jest tu dużo odpowiedzi na moje pytania. Super
Cieszę się, że możemy pomóc… ;)
Stronka „zmartwychwstała”… ;-p
Dzisiaj dodaliśmy grupę hodowli na facebook – Ferretta Passion*PL (przejście przez link)… ;-) Będzie można na bieżąco śledzić co dzieje się u rodziców, dziadków, pradziadków i rodzeństwa, wymieniać się wieściami, radzić w przypadku problemów… Dodatkowo oczywiście nowinki dietetyczne i zdrowotne do dyskusji oraz uszczegółowienia… Kto chętny z byłych, obecnych i przyszłych opiekunów oraz kto lubi się uczyć o fretkach mile widziany… ;-) Kogo nie odnalazłam (zmienione ‚nicki’) proszę o kontakt w celu ‚dodania’, oczywiście jeżeli chce uczestniczyć w naszym ‚małym’ świecie… ;-p
Niech te święta Bożego Narodzenia będą czasem refleksji i zadumy nad tym co w nich najpiękniejsze i naprawdę najważniejsze… aby i w Waszych sercach zamieszkał spokój i był z Wami przez cały kolejny rok… Wspaniałych Świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku życzy Aneta & FerrettaPassion*PL
ze sniegiem i w czapeczce:))
Z której? … ;-p
piękne zdjęcie profilowe na głównej, ojjj uśmiałam się:)
Nie wiem, jak Wam, ale mi się już świątecznie zrobiło… ;-)
W baziowych puszkach pieszczotki świąteczne w koszyczkach pisanki uczuciami malowane folklor dyngusem piękniejący powszechna radość zmartwychwstałych nadziei i dom miłością pachnący … [Pisaro] jak co roku i z pomocą ulubionego słowa pisanego, autorstwa Pisaro, życzę udanych i zdrowych Świąt, zajączka pięknego, dyngusa mokrego i jajeczka smacznego Aneta oraz zgraja futrzastych: Agath Ax Bibi Capri Cassis Ciri Fifi Gaja Kitana Luna Malu Niya Sky i Xaxis
Jajeczkowo… ;-)
Ogonki z ferretta.pl w pelnym składzie przesyłają walentynkowe serduszka… ;-)
Cześć fretkomamo. Czy nadal potrzebujecie krwi? Mam 2,5-letniego silnego chłopa do dyspozycji. Jakby co – służę. Mój mail – loskojotos@gmail.com. U kogo leczycie?
Witam, nasz Lucuś choruje na chłoniaka – ostatnio bardzo pogorszyły się wyniki – pilnie potrzebuje transfuzji krwi od dorosłego Samczyka (Wrocław).Bardzo prosimy o pomoc, malutkie serduszko będzie bardzo wdzięczne:))
Niech te święta Bożego Narodzenia będą czasem refleksji i zadumy nad tym co w nich najpiękniejsze i naprawdę najważniejsze… aby i w Waszych sercach zamieszkał spokój i był z Wami przez cały kolejny rok… Wspaniałych Świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku życzy Aneta & FerrettaPassion*PL
Smacznego jajeczka i mokrego Śmigusa-dyngusa… ;-)
Nieustającej Magii świątecznego nastroju oraz pełnego spełnionych marzeń Nowego Roku’2013… życzę wszystkim… ;-)
Przepiękne fretki ! naprawdę :)
Seira jeśli możesz, to prześlij mi wiadomość na anathea@interia.pl, gdyż inne skrzynki odczytam dopiero za kilka dni… ;-)
Witaj :) Być może jedno z kobiecych czasopism zdecyduje się napisać o fretkach . Byłabyś zainteresowana napisaniem dla nich tekstu ? Wysłałam Ci maila w tej sprawie , ale piszę też tutaj bo zależy mi na w miarę szybkiej odpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie
Z nową fretką w przypadku już 5 letniego domownika możesz mieć do czynienia z następującymi problemami: 1. agresją domownika, lub 2. depresją domownika Poczytaj o łączeniu fretek oraz o depresji u fretek… Generalnie masz 50% szans na łagodne połączenie i tyle samo na zupełne odrzucenie się fretek lub cierpienie jednej z nich.
Miałabym jeszcze jedno pytanie, czy mogę bez problemowo przynieść do domu jeszcze jedną fretkę, gdy mam już jedną? Fredek ma 5 lat i jest przyzwyczajony do innych zwierząt w domu. Fretka o której pisałam wcześniej, to była jego córką i akceptowali się nawzajem, tylko nie wiem jak to będzie jak przyniosę inną fretę do domu, czy poprostu nie zrobią sobie nawzajem krzywdy??
8 lipca 2012 braliśmy udział w wystawie edukacyjnej o fretkach, która była zorganizowana na terenie Nowego ZOO… Krótki reportaż z imprezki… ;-)
W baziowych puszkach pieszczotki świąteczne w koszyczkach pisanki uczuciami malowane folklor dyngusem piękniejący powszechna radość zmartwychwstałych nadziei i dom miłością pachnący … [Pisaro] udanych i zdrowych Świąt, zajączka pięknego, dyngusa mokrego i jajeczka smacznego życzy Ewa i Aneta oraz zgraja futrzastych ogonów: Agath Aida Ambra Anouk Anubis Barry Bibi Cali Capri Cassis Claudio Delia Dollaro Evita Fate Fifi Gaja Gea Glauco Havana Kim Kitana Leone Luna Malu Mara Nike Pam Picunno Sabi Sky Xaxi Yoko
Nasza stronka w lutym obchodzi swoje czwarte urodzinki… Ależ ten czas „leci”… Równe 4 latka i ponad 400 opracowań na różne tematy fretkowe oraz kolejne 40 w przygotowaniu… ;-) Dziękuje Wszystkim, którzy biorą czynny udział w jej tworzeniu… zwłaszcza Dee, Eva, Ani, Agrest i wielu innym… ;-)
Dzisiaj powiększyła się nasza gromadka… Fotki w najbliższym czasie, aż nadążę z obiektywem i wykażę odpowiednim refleksem w pstrykaniu, w odpowiednim momencie… ;-) Szczególne podziękowania dla Mirandy za przywiezienie fretulek do Poznania i wybranie mnie jako przyszłej opiekunki… ;-)
Życzenia zdrowego, spokojnego i obfitującego w wiele radości Nowego Roku dla Was wszystkich.Pozdrowienia.:-)
Sylwio… dziękujemy ślicznie i wzajemnie zdrowych i spokojnych Świąt… Dużo radości, ciepła i prezentów w bród… ;-)
Życzę Ci nadziei, własnego skrawka nieba, zadumy nad płomieniem świecy, filiżanki dobrej, pachnącej kawy, piękna poezji, muzyki, pogodnych świąt zimowych, odpoczynku, zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego co wokół, chwil roziskrzonych kolędą, śmiechem i wspomnieniami. Wesołych Świąt! Bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję Ci kochana za cenne wskazówki, których udzieliłaś mi na początku mojej drogi z Ciachem, jesteś aniołem. :) Ciastuś rośnie jak na drożdżach i jest zdrów jak ryba. ;)
Dziękuję… to tylko dla fret… ;-) Zakładka galeria właśnie umarła śmiercią naturalną przy wiosennych porządkach (został tylko link, który naprawiłam)… Te same zdjątka, które były w galerii są na poszczególnych wątkach danej fretki, np. http://www.ferretta.pl/o-nas/ferretta-passionpl/akki/ lub w wątkach danego miotu lub maluszka… i będą pomalutku aktualizowane… ;-) Miłego oglądanka… ;-)
Ta strona jest po prostu fantastyczna! Prawdziwa, w pełni kompletna fretkowa encyklopedia. Z całego serca dziękuję za wszystkie zawarte tu informacje! Przeczytałam calutki portal, od deski do deski, każde słowo z przypisami i komentarzami do postów włącznie. Muszę przyznać, że jest to dla mnie nieoceniona pomoc, zważywszy, że w przyszłości chciałabym przygarnąć pod swój dach takiego freciego stwora i pragnę najpierw dowiedzieć się o nim jak najwięcej, by móc zapewnić mu opiekę, jakiej potrzebuje. :) Chciałabym tylko poprosić o jakiś dostęp do Galerii Pani pięknych potworków, ponieważ, kiedy klika się w łącze, które powinno do niej prowadzić, otwiera się dział… Czytaj więcej »
Stali bywalcy i aktywni twórcy strony wiedzą, że 28 lutego minęły dwa latka tej strony… Od siebie składam wielkie podziękowania wszystkim, dla których los fretek nie jest obojętny, a w szczególności dla Mr DEE, Evy, AniR… Pozdrawiam znajomych i innych, którzy czytają… ;-)
[*]
Zostawiła mnie… nagle… przegrała z chorobą… przynajmniej tuliłam ją gdy odchodziła… Na zawsze zostanie w moim sercu mój kochany Nanulek… ;-(
Wszystkim przyjaciołom i znajomym życzę szczęśliwego Nowego Roku i szampańskiej zabawy… ;-)
Nowa „twarz” naszej hodowli… Ferretta Passion*Pl w nowej, świątecznej odsłonie… ;-)